Poza tym wszystko poszło zgodnie z planem. Dojazd do hotelu, pokój w tanim hostelu i wieczorny spacer po starówce. Pogoda nie była najlepsza, ale dzięki temu mogliśmy podziwiać Ostrą Bramę praktycznie sami, w kolejnych dniach było to już niemożliwe. Tylko tego dnia można było poczuć wyjątkową atmosferę skupienia i modlitwy. Nasz spacer obejmował kolejno: Ostrą Bramę, Kościół św. Teresy, celę Konrada, Kościół św. Kazimierza, ratusz, cerkiew św. Paraskiewy, ulicę Literatów, Kościół św. Anny i Bernardynów oraz pomnik Mickiewicza, ulicę Zamkową, spacer po dzielnicy żydowskiej i kolację w piwnicy, gdzie podają gulasz z Bobra i inne potrawy z dziczyzny.