Ostatni dzień podróży. Padamy ze zmęczenia. To już 2 doba w podróży bez snu. Po wylądowaniu na Heatrhrow siedzieliśmy kilka godzin w poczekalni, bo było nam zimno i mamy ciężki plecaki. O 22:30 transfer na lotnisko w Luton, a tam najgorsza część podróży nocleg na podłodze. Siedzimy tu już całą wieczność ok. 5 okazało się, że nasz lot jest opóźniony o 2 godziny… Dostaliśmy jakieś vouchery na jedzenie po 4 funty na osobę, więc przenieśliśmy się z podłogi lotniska do knajpki i piszemy. Jest 8:16, a lot mamy mieć o 10:35. Mamy nadzieję, że nie później. Może dojedziemy w końcu…
W Katowicach jesteśmy dopiero o 14 – miesza się nam wszystko od zmęczenia.