Geoblog.pl    apacino    Podróże    Maroko 2010    Vamos a la playa
Zwiń mapę
2010
19
lip

Vamos a la playa

 
Maroko
Maroko, Essaouira
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3784 km
 
Noclegi wybieramy na podstawie przewodnika, przy czym jest tu dość drogo. Ostatecznie decydujemy się na hotel Tafraout – przy czym jak ktoś się tam będzie wybierać, ostrzegamy przed pokojem nr 28 (pluskwy w materacu), czego doświadczyli jadący z nami Polacy. My mieszkaliśmy w pokoju nr 27 i po dokładnych oględzinach, nic nie znaleźliśmy i nic nas też nie pogryzło, choć trauma oglądania poduszki w pokoju sąsiadów niewątpliwie wpłynęła na postrzeganie tego uroczego miejsca. Spragnieni słońca, wody i wakacyjnej atmosfery podjęliśmy heroiczną próbę plażowania. Najpierw była próba zjedzenia lunchu na plaży i nawet się udała dzięki dwóm karimatom, z których jedna stanowiła siedzisko, a druga parawan chroniący nasze plecy i kanapki przed łachami piachu wirującymi po plaży. Następnie, jak na plażowiczów przystało, trzeba zamoczyć się w oceanie. Ja zakończyłam tę czynność na wysokości kolan, Maciek natomiast odważył się wejść cały. Wracając, uciekaliśmy przez przypływem, który mógł nam odciąć drogę, bo zrobiliśmy sobie kilkukilometrowy spacerek plażą w okolice wydm, walczyliśmy dzielnie z szalejącym na wietrze piachem i właśnie tego dnia postanowiliśmy już więcej nie plażować!
Za to spacerki po medinie, oglądanie zachodu słońca na murach fortu, przyglądanie się z bliska ptakom w porcie, francuska bagietka z kawą w jednej z nadmorskich kafejek o poranku, bezstresowe zakupy (niektóre wyroby miały ceny!) to bezcenne i piękne chwile, które będziemy z Essaouirą kojarzyć. Chcieliśmy też spróbować tutejszej specjalności, czyli owoców morza i rybek. Nieopodal portu jest kilka miejsc, gdzie można zjeść świeżutkie ryby z grila. Za pierwszym razem wybraliśmy mixa -czyli całą tacę różnych ryb i owoców morza, które grilowane są na miejscu i podawane z sałatką i bagietką. Za drugim razem jedliśmy już tylko sardynki i owoce morza na wagę. Ceny raczej na francuską kieszeń i kosztują tyle, co w naszym polskim markecie, ale tu są prosto z oceanu i przyrządzone na miejscu, więc i tak taniej niż nad Bałtykiem.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
apacino
Agnieszka i Maciek
od 2011 dołączył Olafek :)
zwiedzili 11% świata (22 państwa)
Zasoby: 203 wpisy203 167 komentarzy167 1563 zdjęcia1563 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
26.10.2014 - 26.10.2014
 
 
02.08.2013 - 18.08.2013
 
 
01.08.2013 - 01.08.2013