Geoblog.pl    apacino    Podróże    Maroko 2010    Góry Atlasu Wysokiego
Zwiń mapę
2010
15
lip

Góry Atlasu Wysokiego

 
Maroko
Maroko, Imlil
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3543 km
 
Rano jedziemy na dworzec grand taxi, żeby dostać się do wioski Imlil w górach Atlas. Grand taxi to taki marokański wynalazek – normalny osobowy mercedes (rocznik 70 lub 80). Jak wsiądzie do niego wystarczająca liczna osób, to odjeżdża za miasto. Wystarczająca liczba osób to 6 pasażerów + kierowca, czyli obok kierowcy z przodu na 1 siedzeniu siedzą 2 osoby, z tyłu siedzą 4 osoby – a do Imlilu jedzie się jakieś 2 godziny po krętych górskich drogach. Cała taxi za kurs kasuje 180 Mad więc wyliczamy, że za osobę wychodzi po 30 MAD i mamy w planie znaleźć 2 chętnych białasów, którzy pokryją z nami koszty brakujących 2 osób ( czyli 60 MAD) i pojedziemy w 4 osoby. Łatwo nie jest. Jacyś 2 Holendrzy siedzą w taxi, proponujemy, że się do nich dosiądziemy i podzielimy koszt na 4 osoby, ale kierowca się nie zgadza i odjeżdża. Stoimy więc dość długo i żadnych białasków nie widać. W końcu podchodzi trójka Marokańczyków i mają jechać razem z nami. Jest nas zatem 5 i dlatego ustalamy cenę, ale kierowca żąda od nas po 60 MAD od głowy. W końcu Marokanka ( jak się później okazało mieszkająca obecnie w Belgii) mówi nam, po angielsku, ze powinniśmy płacić po 30 MAD, kłóci się o nas z kierowcą, że zdziera z nas kasę. Babka chciała nam pomóc, ale skończyło się tak, że kierowca prawie ją walnął drzwiami i wyrzucił ze swojego samochodu. Ja nawrzeszczałam na Araba, że bije kobietę (widziałam, że facet aż kipiał ze złości, że kobieta ma czelność na niego podnosić głos, ale zacisnął zęby i wytrzymał tę zniewagę). Wysiedliśmy też z taksówki i poszliśmy z Marokanką do busika, stojącego nieco dalej. Okazało się, że busik jedzie za 7 MAD od osoby do miejscowości Asni, skąd bez trudu znajdziemy połączenie do Imlil. Okazało się, że pomocna Marokanka i jej znajomi przyjechali tu na wakacje i też jadą w góry, więc jedziemy razem. W Asni musimy się przesiąść do kolejnej grand taxi, ale jesteśmy w górach, w wiosce, więc kto tam się będzie przejmował ilością pasażerów. Marokańczycy RADZĄ SOBIE jak mogą. Wsiadamy do sfatygowanego już mocno samochodu marki vw kombi – czyli z tyłu 2 dodatkowe miejsca, na których siadamy w 3 osoby, przed nami siedzą 3 osoby, a z przodu kierowca i pasażer. Z tyłu na workach z marchewką, kurczakami i ziemniakami kładziemy 2 wielkie plecaki. W czasie jazdy taxi zatrzymuje się i bierze kolejne osoby. A teraz zagadka: ile osób może się zmieścić w samochodzie osobowym w Maroko? Odp: 11 dorosłych osób – w tym kierowca siedzi na jednym siedzeniu z drugim pasażerem, obok niego jeszcze 2 pasażerów też na jednym siedzeniu (razem 4 dorosłe osoby z przodu) za nimi kolejne 4 dorosłe osoby i za nimi jeszcze 3, a potem bagaże. Na koniec jeszcze kierowca wyjmie spod siebie worek z ziemniakami ; ) Też bym w to nie uwierzyła, więc zrobiliśmy filmik. Jazda tak naładowanym i starym samochodem po krętych i wąskich górskich drogach to oczywiście przeżycie samo w sobie i trudno je opisać słowami.
Dotarliśmy do Imlil – wioski skąd biegnie szlak do schroniska górskiego pod najwyższym szczytem Atlasu. Szlak do schroniska biegnie cały czas pod górę, a samo schronisko znajduje się na wysokości 3200 m n.p.m. Ludzi idących tych szlakiem jest sporo, ale prawie każdy korzysta z pomocy mulników i albo na mule jedzie albo jadą jego bagaże. Okazuje się, że mało jest tam indywidualnych turystów i większość ludzi to grupy zorganizowane (przewodnicy, muły, kucharze, obsługa). Ludzie idą sobie z małymi plecakami, a my idziemy z całym dobytkiem, czyli po 2 plecaki i dużo wody. Droga była z pewnością malownicza i przyjemna, ale dla mnie koszmarnie długa i męcząca. Bolały mnie ramiona i plecy, do tego przy tej wysokości ciągle brakuje tchu i człowiek szybko się męczy. Wlekliśmy się tak z 8 godzin i dopiero ok. 20 dotarliśmy do schroniska. W nocy bardzo bolały mnie biodra i nie dało się normalnie spać. Za to Maciek był cały w swoim górskim żywiole i szczęśliwy, choć rozbolała go głowa.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
apacino
Agnieszka i Maciek
od 2011 dołączył Olafek :)
zwiedzili 11% świata (22 państwa)
Zasoby: 203 wpisy203 167 komentarzy167 1563 zdjęcia1563 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
26.10.2014 - 26.10.2014
 
 
02.08.2013 - 18.08.2013
 
 
01.08.2013 - 01.08.2013