Dzisiejszy dzień zaczęliśmy od spaceru na plaże. Są właściwie aż 3 plaże do wyboru i każda jest bardzo kameralna z krystalicznie czystą wodą. Oczywiście temperatura ponad 30 stopni daje się odczuć, słońce spala niemiłosiernie nawet po godzinie spaceru. Można wejść na niewielkie wzniesienie, na którym znajduje się kaplica skąd rozpościera się cudowny widok na dwie z plaż i góry Białe. Woda czyściutka i ciepła, choć Olaf z radością zmoczył tylko nogi. W zasadzie był to jego pierwszy kontakt z morzem i wcześniej nawet nie był na basenie.
Pływało się super!
Potem zakupy w markecie na cały tydzień: jesteśmy w kulinarnym raju: oliwki, oliwa, sery kozie i owcze, feta w kilku wersjach, nawet margarynę mamy z oliwy z oliwek. Wieczorem poszliśmy na spacer do trzeciej plaży. Już było troszkę chłodniej, a Grecy właśnie przegrywali z Czechami. Teraz oglądamy mecz Polaków z Rosjanami – póki co jest remis, więc kończę na tym, żeby nie zapeszać