Na lotnisku powitała nas piękna bezchmurna pogoda i miła temperatura około 25 stopni, a my nieprzyzwyczajeni do takich temperatur po polskiej zimie i do tego w kurtkach i bluzach. Olafowi też było bardzo gorąco. Dotarliśmy do wypożyczalni Orlando, czekało na nas Renaut Clio i na szczęście udało nam się pomieścić w nim wszystkie bagaże, choć plecak jechał zamiast pasażera na przednim siedzeniu. Ciekawostka: benzyna na Teneryfie kosztuje 1 Euro za litr, a w tym samym czasie w Polsce prawie 1,5 Euro! Nasz hotel może nie przypomina hoteli z folderów biur podróży, ale przynajmniej nie musieliśmy zalewać naszego rozczarowania litrami alkoholu, jak to zrobiły napotkane w recepcji Polki. Taki plus podróżowania budżetowego – nie jedziesz z biurem i dzięki temu, wiesz, gdzie faktycznie będziesz mieszkać i jak to wygląda. Hotel Laguna Park lata świetności ma już dawno za sobą, ale ujdzie, tym bardziej, że nie planujemy tu całymi dniami siedzieć. Mamy za to bardzo ładny i duży taras z widokiem na ocean i tuż pod naszym balkonem basen, a obok naszego tarasu rośnie sobie palma. A tutaj mamy dla siebie 2 pokoje z kuchnią i łazienką oraz tarasem z widokiem na ocean i basen pod nosem! Ale jakby ktoś się tu wybierał i miał duże wymagania, to trzeba brać pod uwagę, że trochę tu panuje taka beztroska, tzn. jest aneks kuchenny, ale czajnik na gwizdek, brak noża do chleba, jest fajny nowy piekarnik, ale blacha do niego jest za mała (mamy już patent jak w nim piec mimo tego), sprzątanie jest co 2 dni, no i niestety samemu też się podłogi nie zamiecie, bo nie ma takiego sprzętu, brak miotły czy szmaty wykorzystują niestety karaluchy. Niestety la cucaracha łazi bezczelnie po pokoju z aneksem kuchennym i żeby nie robić mu przysługi, chowamy pieczywo w mikrofalówce. Ale żeby było jasne - nie narzekamy, tylko uprzedzamy, że hotel dla budżetowych turystów za dobrą cenę ma właśnie takie minusy, choć wiemy, że Anglicy przyjeżdżają tu z biurem podróży i mają all inclusive i są zadowoleni. Wieczorem padamy ze zmęczenie i po 21 cała nasza trójka śpi.